top of page

WARSZTATY GRUPOWE

BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!!!

TO JUŻ BYŁO

Grupa ludzi podczas warsztatów fotografii

"Paulino, Łukaszu 

 

 

wracam właśnie do Poznania i nie mogę skupić się na obróbce chrztu, więc postanowiłam naskrobać do Was kilka słów. Zastanawiam się jak mogłabym podziękować, ale nie mam pojęcia czy jestem w stanie przekazać wszystko to co bym chciała.  Niestety nie miałam szczęścia do przyjaciół, ludzi dookoła(no może oprócz mojego męża  )Bałam się jak to będzie, jakich ludzi spotkam na warsztatach, jacy będziecie Wy!
Na samym starcie w ogóle nie spodziewałam się, że przyjdziecie nas przywitać, porozmawiać po prostu poznać. Wiecie co najbardziej ucieszyło moje serce?  Wasza reakcja.. Zapytaliście się czy coś się dzieje, że musze iść na badania, a Wasza reakcja na moje słowa była  taka sama jak moich przyjaciół, którym przekazałam wieść o wczesnej ciąży. Okazało się, że strach ma tylko wielkie oczy,  Wy macie wieeeelkie serca, a wszyscy uczestnicy  to dobre wrażliwe dusze. Przez całe warsztaty czułam się zaopiekowana, jak w domu. 

 

Co dały mi te 2 dni? 

Pewność, że to co robie jest dobre, że to za czym tęskniło moje serce jest dobre. Tak jak Wam mówiłam obecnie mam za dużo  wszystkiego naraz. Praca etatowa, współpraca z dj (śluby na akord), moje rodzinki. Zatraciłam się w pędzie i zapomniałam o sercu. Przypomnieliście mi, jak ono jest ważne. Wracam odmieniona, pełna inspiracji. Udowodniliście mi, że wysoka wrażliwość to cecha, której nie można się wstydzić. Dzięki niej jesteśmy wyjątkowi, dostrzegamy więcej, czujemy więcej. Moja fotograficzna dusza jest conajmniej level wyżej.

Wracam z dobrą energią i wiem, że będzie tylko lepiej. Wracam z poczuciem przynależności to fotograficznej zwariowanej rodzinki. 


Emilko, Tobie dziękuję za ogrom ciepłego serca, a w szczególności otwartości. Za każdy uśmiech i dobrą radę, za dobrą energię i za to że jesteś taka kochana! 

Teraz wiem, że nie tylko ja lubię oglądać i płakać na bajkach. 
Wierzę, że dobra energia będzie towarzyszyć mi w zawsze, a moje jajo  w brzuchu okaże się być warsztatowym cudem, bo szanse na rozwinięcie pęcherzyka na prawdę były niewielkie :) 


Ps. Wyglądam dziwnie płacząc w pociągu ale jakoś specjalnie mnie to nie martwi. 
Ps.1. Jeżeli będziecie organizować kolejne wydarzenie, warsztaty i będziecie potrzebowali pomocy to piszcie. Organizacyjne sprawy to moja ulubiona działka. Zresztą widzieliście, że nie lubię stać i patrzeć  
Ps.2 ZAWSZE, ale to ZAWSZE zapraszam Was na kawkę jak będziecie w okolicach Poznania


DZIĘKUJĘ WASZEJ WSPANIAŁEJ TRÓJCE ! 

 



Ściskam Was najmocniej jak potrafię "

bottom of page